Hej ! to , co teraz napiszę przez niektóre osoby będzie postrzegane jako egoizm , ale trudno wypowiedzieć się muszę. Zresztą  taka jest rola demokracji. Zatem do rzeczy.
Mamy już połowę listopada  , obóz sportowy zbliża się nieubłaganie. Pragnę wyrazić swój stanowczy protest co do terminu grudniowego , motywuję to faktem iż :
1. nie ma żadnej możliwości abym uzyskała urlop( wczoraj ostatecznie powiedziała mi oddziałowa)
2.mimo iż nie jestem katoliczka to ten czas wykorzystuję aby poświecić swojej rodzinie( cały rok często mnie nie ma z nimi ) 
3. Ten obóz to nie jest nasz wymysł więc nie zamierzam przez to cierpieć ( ani moja rodzina)
4. do osób , które obawiają się że nie będzie terminu poprawek w sesji- nie ma takiej możliwości czytaj prawa studenta  !
5.możemy wyjechać 2 stycznia   -przełożyć  samoobronę z 3 czwartku , a wrócić 7 stycznia !!!   
6. jeżeli termin będzie w grudniu to ja nie jadę a co za tym idzie nie mam zaliczonego semestru czyli żegnajcie studia !!!
7. nie po to męczyłam się 2 i pół roku żeby to teraz zaprzepaścić w tak głupi sposób.
8. zanim dowiemy się na ostatnia chwilę jak to zwykle bywa jaki jest termin obozu chce wiedzieć ile osób mam po swojej stronie aby rozkręcić dym w razie czego
9. ostrzegam iż jestem zdesperowana i pójdę wszędzie  do Żurady , Maksymowicza , kogo tylko chcecie
10 . wystarczająco już w ostatniej sesji leciał ktoś z nami w członka i terminy ciągle zmieniały się na ostatnią chwilę
proszę o potwierdzenie kto jest podobnego zdania......
ps. nie jestem dyktatorem ale zrozumcie sytuacja mnie zmusza , aby walczyć !!!!